Prawda i mity o implantach

Implanty dentystyczne jako jedyne nie maskują braku zębowego, ale odtwarzają prawidłowo funkcjonujący i naturalnie wyglądający nowy ząb. O najnowocześniejszej metodzie przywracania pięknego uśmiechu rozmawialiśmy z dr n. med. Krzysztofem Awiłło, specjalistą chirurgii szczękowej z Centrum Stomatologiczno-Implantologicznego dr Krzysztof Awiłło.

– Panie doktorze, czy możemy porozmawiać szczerze o implantach ?

– Oczywiście. Zwłaszcza, że na co dzień słyszę różne opinie na ten temat.

– Czy implanty rzeczywiście muszą być takie drogie ?

– Zacząć należy od tego, że uzupełnianie zębów za pomocą implantów jest jedną z najbardziej skomplikowanych procedur leczniczych w stomatologii. Mówię tu o profesjonalnym zajmowaniu się tą specjalnością. Ukończenie studiów i dyplom lekarza dentysty nie dają żadnych podstaw do zajmowania się implantami. Aby być dobrze wyszkolonym w tej dziedzinie, należy przede wszystkim włożyć bardzo dużo pieniędzy w naukę, która trwa kilka lat. A potem już tylko stale się dokształcać. Coroczne uczestnictwa na kongresach, sympozjach implantologicznych to wydatek ok. 7-10 tys. za jeden wyjazd.

Ale czy rzeczywiście trzeba aż tyle jeździć i się uczyć?

Moim zdaniem – zdecydowanie tak. Jeszcze kilkanaście lat temu na kongresach implantologicznych były przedstawiane prace, których autorzy szczycili się, że implanty założone przez nich przed 8-10 latami nadal funkcjonują. Dzisiaj nikt nie mówi, że „implanty to nic pewnego“, a jeśli tak twierdzi, to znaczy, że w ogóle się na tym nie zna. Obecnie wszystkie wysiłki zmierzają ku temu, aby odzyskać jak najlepszą funkcję, ale również, by efekt estetyczny był jak najbardziej zadowalający. Dlatego też stosuje się wysokospecjalistyczne procedury, jak techniki regeneracji tkanek, z wykorzystaniem preparatów pochodzenia ludzkiego i zwierzęcego oraz syntetyków. Trzeba wiedzieć, którego materiału należy użyć i tego też musimy się nauczyć. Mając taką wiedzę oraz odpowiednie narzędzia diagnostyczne, możemy myśleć o jak największej przewidywalności planowanego leczenia.

Powiedział pan o przewidywalności. Czy w medycynie można powiedzieć, że efekt leczenia będzie w 100% pewny?

Niestety, na zdrowie nigdy nie możemy dać 100% gwarancji, natomiast, aby prawidłowo zaplanować leczenie z zastosowaniem implantów, muszę mieć jak najwięcej danych. Począwszy od informacji o ogólnym stanie zdrowia pacjenta, warunkach w jamie ustnej takich jak higiena, ilość tkanki kostnej, stan posiadanych przez pacjenta zębów, rozległości braków zębowych. Mając orientację co do rodzaju planowanej odbudowy – wykonuję bardzo dokładną diagnostykę. Polega ona m.in. na wykonaniu badania trójwymiarowego – tzw. tomografii stożkowej. Na jej podstawie jestem w stanie bardzo precyzyjnie określić aktualny stan anatomiczny. Posiadając specjalny program implantologiczny, mogę przed zabiegiem wykonać wirtualnie cały proces leczenia, począwszy od określenia kształtu i rozmiarów przyszłych zębów, zaplanowania miejsc implantacji, określenia niezbędnej ilości implantów, a także wykonania ewentualnych zabiegów korekcyjnych na kości i tkankach miękkich. Często się bowiem zdarza, że w wyniku długoletniego braku zębów następują na tyle duże zaniki kości, że bez zastosowania technik regeneracyjnych nie jesteśmy w stanie przeprowadzić prawidłowego leczenia. Jednak, mając te wszystkie informacje, mogę tak poprowadzić leczenie, że uzyskam 98-99% powodzenia. Musimy jednak pamiętać – im więcej informacji mamy przed leczeniem, tym większa szansa na sukces.

Z tego co pan mówi, wyłania się obraz bardzo skomplikowanych technologii, a co za tym idzie – stosowania drogich urządzeń.

Urządzenie, o którym wspomniałem, czyli tomograf stożkowy oraz nowoczesny system do planowania i wykonywania koron i mostów to wydatek rzędu 1 mln zł. Oczywiście bez sensu byłoby, gdyby każdy, kto zajmuje się implantami, miał go u siebie w gabinecie. Natomiast każdy musi wiedzieć, że są takie narzędzia, które umożliwiają precyzyjne zaplanowanie i przeprowadzenie zabiegu. Bowiem poza oceną miejsc implantacji systemy takie pozwalają na wykonanie bardzo pomocnych podczas zakładania implantów szablonów, dzięki którym implant wprowadzany jest precyzyjnie we wcześniej ustalone miejsce. Jednak każdy stomatolog zajmujący się implantologią musi mieć zestaw specjalistycznych urządzeń, jak chociażby wiertarka chirurgiczna, zestawy kaset z instrumentami do zakładania implantów, bo każdy system implantologiczny to oddzielna kaseta. Nie mówię już o fotelu stomatologicznym czy cyfrowym rentgenie zębowym, a to znowu koszt ponad 100 tys. zł. Mówię tutaj dużo o pieniądzach, ale chciałbym uświadomić, że implantologia to specjalność naprawdę wysoko kosztowa i podawane pacjentom ceny nie są wzięte z kosmosu.

Czy rzeczywiście każde przygotowanie do leczenia z zastosowaniem implantów musi tak przebiegać, z tomografią komputerową, planowaniem, szablonami itd.?

Powinno. Zabiegi wykonywane z tzw. wolnej ręki niosą za sobą dużą dozę ryzyka. A wystarczy skierować pacjenta do placówki posiadającej tomograf i otrzymuje się maksymalną ilość informacji dotyczących danego przypadku. W prowadzonym przeze mnie Centrum Stomatologiczno-Implantologicznym coraz częściej wykonujemy diagnostykę dla lekarzy z innych placówek. Pacjent dostaje badanie na płytce CD i potem jego stomatolog może dokładnie określić warunki pod ewentualne implanty, a także oszacować stan pozostałych zębów i struktur je otaczających, takich jak zatoki czy stawy skroniowo-żuchwowe.

Proszę mi w takim razie powiedzieć, jak możliwe jest oferowanie implantów na portalach zakupowych za 50 % ceny powszechnie proponowanej.

Jest to temat, który nie tylko mnie, ale także innych kolegów zajmujących się implantologią bardzo porusza. Uważamy bowiem, że na wielu rzeczach można w życiu oszczędzać, ale nigdy na zdrowiu pacjenta. Jest to po prostu nieuczciwe. Otóż mechanizmów takich „promocji“ jest kilka. Po pierwsze: są to z reguły zabiegi , jak już wcześniej mówiłem, „z wolnej ręki“, bez odpowiedniego przygotowania. Po drugie: często stosowane są koszty ukryte, czyli implant 1500 zł, ale do tego: znieczulenie, śrubka zamykająca implant, szycie, ewentualnie zużyte środki opatrunkowe, następnie odsłonięcie implantu i założenie śruby gojącej. W takich promocjach pacjent płaci oddzielnie za każdy z tych elementów. A trzeba wiedzieć, że bez tych składowych leczenia po prostu nie da się przeprowadzić. Podobnie jest przy odbudowie protetycznej. Oferowane są korony na implancie za 2 tys. zł, ale po przyjściu do lekarza pacjent dowiaduje się, że musi jeszcze zapłacić 1400 zł za łącznik – element łączący implant z koroną, czyli rzeczywisty koszt korony na implancie  to w takim wypadku 3400 zł. Jest to wysoce nieuczciwe, bowiem bez łącznika korony na implancie nie można założyć. Dlatego, aby uniknąć przykrych niespodzianek wynikających z tzw. kosztów ukrytych, należy pytać się o całkowity koszt leczenia.

Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie. Z tego jednak wynika, że aby odbudować sobie zęby na implantach, trzeba najpierw odłożyć odpowiednią sumę pieniędzy.

Niekoniecznie. Wystarczy zainteresować się kredytem na leczenie. Obecnie oferowane są naprawdę atrakcyjne możliwości finansowania leczenia. Skoro bierzemy kredyty na samochody, meble, to dlaczego nie zainwestować we własne zdrowie? Często nie zdajemy sobie sprawy, z istnienia kredytów dedykowanych zabiegom medycznym, takich jak MediRaty. Wykonanie korony czy mostu na implantach to okres od 6 tygodni do ok. 6 miesięcy w zależności od przypadku, a spłacać można przez kilka lat. Korzyść wydaje się oczywista.

Są jednak ludzie starsi, którzy ze względu na swój wiek, mają problem z otrzymaniem kredytu.

To prawda, wszystkim nie jesteśmy w stanie pomóc. Jednak mam na zakończenie naszej rozmowy niespodziankę. Otóż raz w roku, w maju, z inicjatywy Międzynarodowego Porozumienia Implantologów jest przeprowadzana charytatywna akcja implantacji u osób starszych, które nie mają w ogóle zębów. Problem dotyczy głównie dolnej szczęki, gdzie umocowanie protezy do podłoża bywa bardzo złe. Ale wystarczy założyć tylko 2 implanty, a po okresie wygojenia połączyć je z protezą specjalnymi zatrzaskami i komfort życia staje się nieporównywalny. Jestem koordynatorem tej akcji na Polskę. Aktualnie rozmawiam z firmami implantologicznymi. Pięć z nich już obiecało przyłączyć się do akcji. Producenci implantów przekazują pewną ilość implantów i komponentów protetycznych, lekarze bezpłatnie przeprowadzają leczenie. Ale myślę, że o tym będziemy mogli porozmawiać już przy następnej okazji.

Więcej na temat implantów dentystycznych przeczytasz w naszym przewodniku po zabiegach TUTAJ