Nadwaga i otyłość dotyka coraz większą część społeczeństwa. To jedna z najpowszechniejszych chorób cywilizacyjnych, na które cierpimy w XXI wieku. Powodów jest wiele – niezdrowy tryb życia, brak ruchu, objadanie się ubogim w wartości odżywcze, śmieciowym jedzeniem czy picie słodzonych napojów.
Bezpośrednio za powyższe dolegliwości odpowiedzialne są komórki tłuszczowe, które rosną niczym baloniki, a gdy osiągną swoje maksimum – pojawiają się kolejne, także gotowe do pęcznienia. Wbrew popularnemu przeświadczeniu, wcale nie jest tak, że ilość komórek budujących tkankę tłuszczową wzrasta tylko za młodu, a w wieku dojrzałym jest stała. Tkanka tłuszczowa, może rosnąć w każdym wieku. Poza dietą i ruchem, walkę z nadmiarem tłuszczu można wspomóc zabiegami. Czasami, w drastycznych przypadkach, zabiegi na tkankę tłuszczową są wręcz konieczne.
Wyróżniamy trzy typy zabiegów na tkankę tłuszczową:
1) Zabiegi polegające na usunięciu tłuszczu z komórek tłuszczowych. W efekcie komórki tłuszczowe pozostają puste, a tkanka ulega zredukowaniu. Należy jednak pamiętać, że niestosowanie się do wytycznych dietetyka spowoduje ponowne ich napełnienie.
2) Zabiegi zakładające zniszczenie komórek tłuszczowych. W tym przypadku komórki są przebijane, a ich zawartość „wylewa się” i jest odsączana, bądź metabolizowana. W tym przypadku nie ma obawy, że komórki ponownie się napełnią, jednak w przypadku braku zmiany trybu życia, powstaną nowe.
3) Zabiegi zmuszające komórki tłuszczowe do apoptozy, czyli ich kontrolowanego samobójstwa.
W ramach powyższych typów zabiegów można wyróżnić szereg szczegółowych operacji pomagających zredukować tkankę tłuszczową. Wśród zabiegów pierwszego typu wyróżniamy: liposukcję tradycyjną, liposukcję laserową i liposukcję ultradźwiękową.Są to zabiegi inwazyjne najbardziej skuteczne, jednak niosące ze sobą także szereg niebezpieczeństw. Podczas tego rodzaju operacji najpierw rozbija się komórki tłuszczowe, a następne wprowadza tzw. kaniule, za pomocą których odsysa się tłuszcz. Istnieje ryzyko omyłkowego przebicia otrzewnej wspomnianą kaniulą, a po zabiegu liposukcji przez pewien czas należy chodzić w specjalnych, mało komfortowych gorsetach.
Poza tym, często pod odessaniu tłuszczu pozostaje nieestetycznie wyglądający nadmiar skóry. Koniecznością w tej sytuacji jest kolejny zabieg z dziedziny chirurgii plastycznej, polegający na jego wycięciu. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo asymetrii po zbiegu, ponieważ tkanka tłuszczowa jest żywa, przez co równomierne jej rozbicie, a następnie odessanie, jest bardzo trudne.
Do drugiego typu zabiegów zaliczamy m.in. kriolipolizę czyli niszczenie komórek tłuszczowych niską temperaturą, lipolizę ultradźwiękową, która wykorzystuje falę ultradźwiękową oraz tzw. zimny laser, który stymuluje komórki do pozbywania się tłuszczu. Są to zabiegi nieinwazyjne, które nie grożą takimi skutkami ubocznymi jak powyższe, natomiast ich skuteczność jest ograniczona.
Sprawdzą się wyłącznie u osób z otyłością miejscową czyli boczkami, bryczesami, otłuszczonymi miejscami nad kolanem czy oponką na brzuchu – miejscami gdzie lubi się odkładać tłuszcz trudny do usunięcia poprzez ćwiczenia. W tym przypadku wystarczy kilka zabiegów. Natomiast przy ogólnej otyłości i nadwadze tego rodzaju zabiegi nie są zalecane.
Istnieje jeszcze metoda, która plasuje się pomiędzy powyższymi typami – to lipoliza iniekcyjna. Jest mniej inwazyjna niż liposukcja (w tkankę wstrzykiwany jest specjalny preparat, który rozbija komórki tłuszczowe), a jednocześnie bardziej skuteczna niż kriolipoliza, laser czy zwykła lipoliza.
fot. Shutterstock