Liposukcja, korekta nosa lub uszu, czy powiększanie piersi nie są zabiegami, które budzą dziś wielkie emocje. Wiele osób decyduje się na zabiegi poprawiające wygląd, a co za tym idzie – komfort życia. To, co dawniej mogło szokować stało się kwestią wyboru. Aktualnie sensację budzą za to… korekta języka lub modyfikacje stóp.
Język do poprawy
I nie mówimy tu o oduczaniu się używania wulgaryzmów, ale o operacji, która ma służyć osobom… chcącym schudnąć. W czasie zabiegu, na dziś dostępnego tylko w Stanach Zjednoczonych, wykonywanego w znieczuleniu miejscowym, wszczepiany jest w język kawałek twardego plastiku, o wielkości około 2×2 cm. Czemu służy ta metoda? Zniechęceniu delikwenta (bo trudno nazwać kogoś, kto wybiera taką metodę pacjentem) do jedzenia pokarmów stałych, na rzecz diety płynnej. Ta prowadzi do dość szybkiej utraty wagi. Choć metoda ta jest dość radykalna i na pewno nikomu jej nie polecamy, lekarze uważają ją za dość bezpieczną, szczególnie, że jest odwracalna. Mimo wszystko – odradzamy.
Seks w wielkim mieście vs. Kopciuszek
Carrie Bradshaw mogłaby na to pójść, szczególnie, gdyby u Manolo Blahnika zrobili wyprzedaż, ale już Kopciuszek chyba by się do tego nie posunęła… O czym mowa? O operacjach, które mają zmniejszyć dyskomfort i efekty uboczne chodzenia na szpilkach. Co można zyskać? Redukcję lub nawet eliminację bólu stóp, spowodowanego niefizjologicznym ich obciążeniem. Co mamy do dyspozycji? Obcięcie małego palca, skrócenie palca środkowego, zwężenie stóp, a także ostrzyknięcie podeszwy botoksem, co zapewni nam lepszą amortyzację, ochronę, no i – zapewne – „uskrzydli” chód. Nie wiemy, jak Wy, ale my pozostaniemy przy starym patencie – będziemy zakładać szpilki na spektakularne wyjścia z auta, pozostawiając w nim balerinki do jazdy. A w biurze? Zmysłowe kołysanie biodrami zostawimy na drogę od biurka do kuchni lub pokoju miłych kolegów. Operacjom stóp bez medycznych wskazań mówimy nie! Bo rozsądek to najlepsza… podstawa.
Talia jak u osy
Albo jak u Cher, bo tę wokalistkę i aktorkę podejrzewa się o usunięcie żeber dla smuklejszego wyglądu. I to wcale nie w ostatniej dekadzie. Które kości usuwa się, aby wyglądać szczuplej? Jedenaste i dwunaste żebro (oczywiście symetrycznie, choć nie przesądzalibyśmy, że to ostatnie słowo chirurgów od „zachcianek”), rzadziej – także dziesiąte. Skąd pomysł na taką deformację ciała? Operacje usunięcia żeber wykonywane są przede wszystkim u osób, które cierpią na raka kości i tylko dla celów ratowania życia. Dlaczego więc ktokolwiek rezygnuje dla atrakcyjniejszego wyglądu (?!) z bardzo ważnej ochrony narządów wewnętrznych? Nie wiemy. Nam się to w głowie… nie mieści.
Mimo coraz szerszego wachlarza możliwości poprawiania wyglądu, my jednak będziemy upierać się przy tym, aby przed podjęciem decyzji o korekcie, kierować się poniższymi zasadami:
1. wybierać wyłącznie renomowane kliniki i lekarzy, którzy szczegółowo pytają pacjentów o motywację do przeprowadzenia zabiegów,
2. zrobić bilans zysków i strat, czyli zastanowić się, co da nam efekt operacji i czy na pewno nie można tego osiągnąć w mniej inwazyjny sposób, np. zmniejszyć obwód ud przez stosowanie racjonalnego żywienia i zwiększenie aktywności fizycznej,
3. przeanalizować koszty zabiegu – kliniki są dość konkurencyjne cenowo, ale zbyt niska cena może oznaczać niską jakość usługi, a więc i ryzyko błędu (wróć do punktu 1). Jeśli koszt wymarzonej operacji jest zbyt dużym obciążeniem Twojego budżetu, rozwiązaniem może być ratalny system finansowania zabiegów (nie tylko estetycznych, ale i zdrowotnych) – MediRaty.
c.d.n.
fot. Fotolia