Po urlopie – trochę elegancji

ubiór w pracy

Lato i wakacje za nami. Dla dzieci rozpoczął się czas szkoły, a dla mam powrót po urlopowej przerwie do pracy. Nastrój lata, który jest bardzo pożądany na urlopie, w pracy jednak nie przystoi.

Lekka opalenizna – jak najbardziej, ale zadbana

Opalenizna po urlopie świadczy o  dobrym wypoczynku, pod warunkiem jednak, że nie jest za mocna i nie za bardzo eksponowana. Dla skóry promienie słoneczne są szkodliwe, dlatego zawsze należy uważać na nadmiar słońca. Jeśli jednak opalenizna zaczyna się pojawiać, dbajmy o to, aby nie była przesadzona. Muśnięta słońcem skóra jest oznaką zdrowie, ale skóra słońcem spalona nie świadczy dobrze o dbałości o zdrowie i urodę. Po powrocie z urlopu do pracy zbyt silną opaleniznę można rozjaśniać odpowiednim lekkim podkładem. W pracy nie będzie dobrze wyglądało podkreślanie opalenizny opalizującymi balsamami. Pokrywanie skóry świetlistymi drobinkami lepiej zostawić na prywatne okazje wieczorowe, ponieważ do oficjalnych okoliczności w biurze nie pasują.

Wygodne finansowanie zabiegów w systemie spłaty w ratach. Sprawdź na www.mediraty.pl

Makijaż – oczywiście, ale dyskretny

Na fali urlopowego rozluźnienia czasami pojawia się na naszych twarzach oryginalny makijaż, jednak po powrocie do pracy warto z niego zrezygnować. Skóra najczęściej przesuszona po lecie tylko na tym skorzysta. Wakacyjne, nasycone kolory kosmetyków warto zastąpić delikatniejszymi, bo chociaż te pierwsze być może lepiej podkreślają urodę, to te drugie nie odwracają uwagi od naszego profesjonalizmu, a w pracy to on jest ważniejszy. To samo dotyczy manicure – żółty czy niebieski kolor lakieru najczęściej w pracy nie jest najodpowiedniejszy.

Po urlopie - trochę elegancji 29405128_s

Ubiór – letni, ale odpowiedni

Wakacje sprzyjają eksperymentowaniu z odzieżą. Zwiewne, wzorzyste tkaniny podkreślają nastrój odpoczynku, a krótkie spódnice i sukienki eksponują nogi – nasz atut. Ubiór, który w czasie urlopu budzi zachwyt otoczenia, po powrocie do pracy może wywoływać konsternację.

W pracy wskazany jest umiar. Biurowy dress code nie przewiduje noszenia skąpych mini, spodni z wycięciami, przezroczystych szyfonów czy głębokich dekoltów. Lepiej zdecydować się na elegancję – wąska ołówkowa spódnica zakrywająca kolana, niekoniecznie czarna, będzie dobrym wyborem. Do tego bluzka z zakrytymi ramionami – w sytuacjach oficjalnych jest to wskazane – i możemy pokazać się w wielu miejscach bez obawy, że nasz ubiór będzie nieodpowiedni. Warto zwrócić uwagę, aby poszczególne elementy garderoby pasowały do siebie kolorystycznie albo były nawet w identycznym kolorze. Jeśli natomiast jesteśmy zwolenniczkami wzorzystych bluzek, do pracy powinnyśmy ograniczać wielkość wzoru i zestawiać je z gładkimi spódnicami czy spodniami.

Obuwie – oryginalne, ale stonowane

Buty na wysokim obcasie albo wręcz przeciwnie, płaskie i z odsłoniętymi dużymi płaszczyznami lepiej wyglądają w czasie wieczornych spotkań lub spacerów po plaży. W pracy kilkucentymetrowy obcas jest nie tylko bardziej odpowiedni, ale również wygodniejszy. Zakryte palce są natomiast zawsze bardziej eleganckie niż odkryte, więc jeżeli zależy nam na wywołaniu dobrego wrażenia, zrezygnujmy w pracy z sandałków.

Biżuteria – może być, ale bez przesady

Wykończeniem naszego stroju może dodać dyskretna biżuteria. W zachowawczym stroju będzie elementem wyróżniającym nas, o ile nie będzie zbyt krzykliwa. Z wakacyjnych wojaży wiele z nas przywozi oryginalne ozdoby, które zestawione z niewakacyjnym ubiorem nie zawsze muszą dobrze wyglądać. Jeśli po założeniu naszyjnika, bransoletki czy pierścionka mamy jakiekolwiek wątpliwości co do jego odpowiedniości, lepiej zrezygnujmy. Zostawmy go na popołudniowe wyjście z przyjaciółmi lub rodzinną imprezę.

W pracy mamy prawo dbać o kobiecy wygląd, ale nie powinnyśmy zapominać, że pierwszoplanowa rola, jaką mamy do spełnienia za biurkiem to rola fachowca, specjalisty w swojej dziedzinie. Po powrocie z wakacji postawmy na codzienną elegancję – następny urlop z ubiorowym i kosmetycznym szaleństwem powitamy z tym większą przyjemnością.