Gładka skóra nie od dziś

Włosy na nogach, pachach oraz okolicy bikini są zdecydowanie passe. Depilacja stała się nieodzownym elementem kobiecego piękna oraz dbania o higienę. Wydawać by się mogło, że jest to efektem przemian kulturowych, jakie nastąpiły w XX wieku. Prawda jest jednak inna: już Starożytni usuwali zbędne owłosienie!

Jak sprawa depilacji wyglądała na przestrzeni wieków?

Owłosiony jaskiniowiec

W czasach kiedy ludzie mieszkali w jaskiniach, a przed zimnem chronili się skórami i futrami upolowanych zwierząt włosy na głowie oraz zarost pełniły funkcję ochronną i termoregulacyjną. Jednak był też siedliskim pasożytów i źródłem infekcji. Jaskiniowcy czuli to intuicyjnie, dlatego golili brody i głowy, używając oszlifowanych kamieni. Z czasem do usuwania zbędnego owłosienia stosowano tłuszcz z osła, krew nietoperza, żywicę czy smołę. Archeolodzy odkryli szczątki ogolonych mężczyzn i kobiet sprzed 2000 lat.

Gładka skóra Starożytnych

Jednak prawdziwy rozkwit depilacji nastąpił w starożytnym Egipcie. Ogolone ciało uważane było za kanon piękna i wyznacznik statusu społecznego. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety golili głowy oraz całe ciało. Wyższe klasy społeczne pozbywały się wszystkich włosów z wyjątkiem brwi. Egipcjanki używały do depilacji ostrza z brązu oraz wosku cukrowego lub pszczelego. W innych krajach basenu Morza Śródziemnego w dobrym tonie było usuwanie włosów przede wszystkim z okolic miejsc intymnych. Greczynki do używały specjalnej lampy, a Rzymianki muszli, która pełniła funkcję pęsety.

Depilacja w czasach dżumy

Mimo bogatych doświadczeń związanych z depilacją w Średniowieczu porzucono zwyczaj usuwania włosów. Wszystko za sprawą epidemii dżumy i przekonania, że łaźnie są siedliskiem drobnoustrojów. Zabiegi takie jak depilacja uznawane były za niekorzystne dla zdrowia, ale też i obyczajów. Rozpowszechnienie się religii chrześcijańskiej sprawiło, że do wyglądu ciała nie przykładano dużej wagi.

Gładka skóra XX wieku

Depilacja na dobre powróciła dopiero w XX wieku. Modelki, prasa i telewizja wykreowały modę na sukienki bez rękawów, a co za tym idzie wydepilowane pachy. Pierwsza reklama w poczytnym magazynie „Harper Baazar” głosiła, że „Letnia sukienka i współczesny taniec razem wymuszają usuwanie zbędnego owłosienia”. W depilacji nie chodziło zatem ani o higienę, ani o dobre samopoczucie, chodziło to aby „być na czasie”.

Co ciekawe początkowo golono wyłącznie pachy. Idea gładkich nóg pojawiła się dopiero w 1943 roku. Dopiero wówczas uznano, że wystające spod pończoch włosy nie pasują do modnej i eleganckiej kobiety. Później pojawienie się bikini zapoczątkowało powszechne depilowanie okolic miejsc intymnych. Tak więc moda zatoczyła koło, współczesne kobiety, tak jak starożytne Egipcjanki, dbają aby na ich skórze nie pojawiły się zbędne włoski. Dzięki temu czują się modne, ale przede wszystkim swobodne.

Moda na depilację rozpowszechnia się także wśród mężczyzn i nie chodzi tutaj wyłącznie o golenie zarostu na twarzy. Coraz częściej mężczyźni depilują okolicę miejsc intymnych czy pach.

Istnieje wiele sposobów usuwania zbędnego  owłosienia. Każdego dnia pojawiają się nowe, coraz szybsze i mniej bolesne techniki. Firmy oferują kremy i pasty, maszynki i depilatory. Obecnie za najlepszą metodę uważa się depilacja laserowa oraz fotodepilacja, która pozwala na osiągnięcie efektu gładkiej skóry na dłużej.

Chcesz wiedzieć więcej o depilacji? Przeczytaj wywiad z kosmetologiem